Słuchawki w drewnianych obudowach to moda, która zazwyczaj kosztuję duże pieniądze. Chińska marka KZ wychodzi na przeciw i prezentuję ED7. Produkty tej firmy są mi dobrze znane, ponieważ recenzowałem już niektóre z nich. Podchodzę do tych słuchawek dosyć pozytywnie ponieważ są to najtańsze słuchawki jakie recenzowałem.
Opakowanie: Proste kartonowe pudełko znane mi z innych modeli tej firmy. W środku zestaw trzech silikonowych wkładek oraz same słuchawki.
Wygląd i konstrukcja: Bardzo ładnie prezentująca się bambusowa obudowa korpusów słuchawek zwieńczona jest plastikiem, na który nakładamy silikonowe wkładki. Z tyłu żelazna mała siatka nadająca charakteru oraz chroniąca wnętrze. Kabel jest przeźroczysty. Całość sprawia wrażenie dobrze wykonanego produktu. Co ciekawe słuchawki są bardzo lekkie.
Komfort użytkowania: Bambusowa obudowa połączona z dobrej jakości plastikiem jest dobrym i wytrzymałym rozwiązaniem. Po dłuższym użytkowaniu nic się nie psuję ani nie rysuję.
Brzmienie:
Sprzęt, używany do testów słuchawek:
– Pro-Ject Head Box Se II
– Audiolab Q-Dac
– Źródłem był komputer z zainstalowanym programem daphile
– Alternatywnie lg g5 oraz samsung galaxy s7
Niskie tony: Nie spodziewałem się tak pozytywnego zaskoczenia. Słuchawki mają całkiem sporo niskich tonów. Są bardzo dobrze wyważone. Wyczuwalna jest lekkość w graniu oraz przewidywalność. Bas się nie gubi oraz zachowuję równy poziom przez cały czas.
Scena: Jest niezła ale nie przejrzysta, czasami delikatnie wyczuwalny jest zanik dynamiczności. Zdecydowanie nie tak dobra jak w KZ ATE czy ED2 lecz ma to swoje cenowe usprawiedliwienie.
Wysokie tony: Największa bolączka tych słuchawek. Jest to jedyny aspekt jakiego mogłoby być więcej. W porównaniu do KZ-ATE góry często nie słychać tak dobrze jak być powinno. Chodzi mi głównie o mocniejsze uderzenia, które na ED7 są bardzo wycofane i często niesłyszalne po